Przejdź do głównej zawartości

Trening czyni mistrza - ćwiczenie 3

Hejka! Pora na kolejne ćwiczenie. Zastanawiam się jak to możliwe, że czytam notkę i w kilka minut, na poczekaniu mam opowiadanie. Krótkie, bo krótkie, ale mam. Bez żadnego wysiłku. Podoba mi się to! Oto notka: " Bohater – najbardziej męski mężczyzna w okolicy – staje właśnie przed najstraszliwszym wyzwaniem w swoim życiu. Literalnie. Jest o krok od narobienia w gacie i przystąpienia do spektakularnej ucieczki (akhem… to znaczy, odwrotu na z góry upatrzone pozycje; bohaterskiego odwrotu, żeby nie było). Co wywołuje w nim takie przerażenie? Czy staje naprzeciw pewnej śmierci samotnie, czy ktoś mu towarzyszy? Czy podoła wyzwaniu? Wyobraź sobie tę scenę, wybierz punkt widzenia i odpowiedni ton – po czym napisz krótką opowieść o odwadze (lub braku tejże)." Moje wykonanie: Odłożył telefon odmówiwszy kolegom wyjścia na piłkę, gdyż zaprosił dziś do siebie swoją dziewczynę. Krzątał się z lekka zestresowany po domu, sprzątając i przygotowując coś na poczęstunek. Spr

Trening czyni mistrza - ćwiczenie 2


Cześć! Brak internetu przez pewien czas spowodował przerwę w pisaniu, ale brat pomógł mi odkryć "Amerykę" czyli możliwość połączenia się na laptopie z internetem mobilnym z telefonu. :D No dobra, pora na drugie ćwiczenie.

Notka do ćwiczenia 2:

Winda, którą jedzie Twój bohater, psuje się w pół drogi na czwarte piętro galerii handlowej. Nie działają przyciski, nie da się otworzyć drzwi. Po chwili gaśnie światło. Nie słychać niczego poza ludźmi zamkniętymi w kabinie. Jak reagują? Jak reaguje Twój bohater?

Oto co wytworzyła moja wyobraźnia:



W ostatniej chwili dobiegł do zamykającej się już windy. Ledwo się tam wcisnął, bo w tym samym czasie na piętro czwarte postanowił pojechać cały tłum, w tym mężczyzna w garniturze i z teczką w ręku, kobieta w ciąży, tata z małą dziewczynką, zakochana para i starsza babcia z laską. Drzwi windy się zamknęły i na chwilę ucichł gwar galerii. Winda ruszyła, ale tuż po minięciu drugiego piętra rozległ się głuchy huk i wszyscy poczuli wstrząs. Wszyscy zaczęli nerwowo rozglądać się dookoła, zastanawiając się co się dzieje. Dawid zachował zimną krew i zrobił to, co przyszło mu jako pierwsze do głowy, czyli wcisnął przycisk otwierający drzwi. Nie działał. Inne również. Winda stanęła i ani drgnęła.
- No nie, to już drugi raz w tym tygodniu. - Powiedziała dziewczyna do swojego chłopaka. 
- Wiecznie te windy się psują. - Odrzekł. - Mówiłem, że wolę iść schodami, ale ty się uparłaś. 
- Zepsuła się. Co teraz będzie? - Zapytała Dawida starsza pani.
- Trzeba czekać na pomoc. - Odrzekł wciskając przycisk z napisem "Pomoc". Mężczyzna w garniturze, wyraźnie zirytowany sytuacją, wyjął telefon i wściekł się jeszcze bardziej stwierdziwszy, że nie ma zasięgu. Zerkał co chwilę na zegarek, który miał na ręce. Na czole miał krople potu.
- Spokojnie, proszę pana, przyjdą, pomogą nam. - Powiedziała mu starsza pani, na co on burknął, że za chwilę spóźni się na rozmowę o pracę. Wtem zamigotało światło i po chwili zgasło całkiem. Wszystkich w windzie ogarnął strach. Najbardziej bała się mała dziewczynka, którą tata tulił mocno do siebie. Kobieta w ciąży oparła się o ścianę windy ciężko oddychając. Ze stresu źle się poczuła. Dawid podał jej wodę ze swojego plecaka. Ciężko oddychała, było jej słabo. Dziewczynka zaczęła marudzić, że chce jej się siku, a tata próbował jej wytłumaczyć, że musi teraz wytrzymać. Młody chłopak tulił przestraszoną dziewczynę.
- Przepraszam kochanie! - Wyjąkała. - Następnym razem idziemy schodami. Ja już nigdy nie wsiądę do windy!
- Spokojnie skarbie, na pewno nas uratują. - Pocieszał ją chłopak próbując przekonać samego siebie.
- Kocham cię! - Szepnęła. Chciał odpowiedzieć, ale odezwał się facet w garniturze:
- Taa, jasne! Ciekawe jak nas uratują, skoro nie da się wezwać pomocy, bo tu nie ma zasięgu.
- Wcisnąłem przycisk "pomoc". - Powiedział mu Dawid. - Trzeba czekać.
- Ile?! - Spytał zdenerwowany. - Za chwilę przepadnie mi praca, na której mi zależy!
- To się nazywa, proszę pana, złośliwość rzeczy martwych - Wtrąciła się staruszka. - Ja ledwie już stoję na nogach i nie marudzę. Cóż, trzeba cierpliwie czekać. - Nie było innego wyboru, choć trwało to w nieskończoność. Dziewczynka płakała coraz bardziej. Kobieta w ciąży osunęła się na ziemię i też zaczęła płakać ze strachu o swoje maleństwo. Dawid próbował ją wspierać. Zakochana para tkwiła w uścisku milcząc. Czekanie było męczące, ale nikt nie tracił nadziei...

















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjaciel i wróg

Hejka! Pora na kolejny utwór! Mamy dziś takie smutne czasy, kiedy bliska osoba, po której się nigdy byśmy tego nie spodziewali, może nas skrzywdzić... „Znajomy i wróg” Poznajesz człowieka, Coraz bliższy ci staje się Miłe słowo powie, Nawet odwiedzi cię, Lecz  najpierw Przynosi ci bukiet róż, A potem przykra niespodzianka. Nagle wbija ci w plecy nóż. Jak wielką krzywdę jedna osoba potrafi Zrobić drugiej? Nikt nie zna odpowiedzi. Życie bywa srogie. Nawet najbliższy znajomy nagle może Stać się wrogiem. Tak to już jest niestety dziś. Zło się coraz bardziej szerzy. Tak trudno teraz nawet znajomemu Zaufać, uwierzyć. Nagle dobry znajomy Posądzi o coś cię Choć nie zrobiłeś tego.  Inny znów cię skreśli Odrzuci Nie dowiesz się dlaczego. Taka przykra niespodzianka Potrafi zasmucić. Niby spore grono mniej lub bardziej bliskich Znajomych masz. Niby cię lubią, są mili. Nie ignorują słów twych, Lecz przyjść może taki czas,

Oto mistrzowie, oto ONI!

Hejka, tu KamiX, czyli zakręcona kibicka. Tak! Kobieta też kibic, co ciężko zrozumieć większości facetów. Ciekawe jak to jest w innych krajach, ale polscy faceci to jakaś masakra. Kobieta nie ma prawa lubić, oglądać i komentować meczu. Tworzą jakieś bzdurne regulaminy Mundialu, w których piszą, że wyjścia do przyjaciółek i mamusi bez limitu. No wyganiają nas z domu. A co jeśli nie mam przyjaciółek, a tatuś też ogląda mecze? Jak ja bym chciała mecz pooglądać z facetem, ale faceci mnie nie chcą mimo że pod tym względem mieliby ze mną raj. Ech... W miniony weekend odbywał się Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Pierwszy dzień festiwalu zbiegł się z meczem towarzystkim Polski z Chile. Z tego powodu, w Opolu urządzono koncert piosenek piłkarskich i wybór polskiej piosenki na Mundial. Jednak to co tam usłyszałam nie tylko dla mnie było kiepskie. Większość ludzi to krytykowała. Piosenka piłkarska powinna być skoczna, rozruszać kibiców, by skakali i śpiewali, a w samym konkursie