Przejdź do głównej zawartości

Trening czyni mistrza - ćwiczenie 3

Hejka! Pora na kolejne ćwiczenie. Zastanawiam się jak to możliwe, że czytam notkę i w kilka minut, na poczekaniu mam opowiadanie. Krótkie, bo krótkie, ale mam. Bez żadnego wysiłku. Podoba mi się to! Oto notka: " Bohater – najbardziej męski mężczyzna w okolicy – staje właśnie przed najstraszliwszym wyzwaniem w swoim życiu. Literalnie. Jest o krok od narobienia w gacie i przystąpienia do spektakularnej ucieczki (akhem… to znaczy, odwrotu na z góry upatrzone pozycje; bohaterskiego odwrotu, żeby nie było). Co wywołuje w nim takie przerażenie? Czy staje naprzeciw pewnej śmierci samotnie, czy ktoś mu towarzyszy? Czy podoła wyzwaniu? Wyobraź sobie tę scenę, wybierz punkt widzenia i odpowiedni ton – po czym napisz krótką opowieść o odwadze (lub braku tejże)." Moje wykonanie: Odłożył telefon odmówiwszy kolegom wyjścia na piłkę, gdyż zaprosił dziś do siebie swoją dziewczynę. Krzątał się z lekka zestresowany po domu, sprzątając i przygotowując coś na poczęstunek. Spr

Trening czyni mistrza - opowiadania - ćwiczenie 1


Hejka, kochani. Od dziś coś nowego na blogu. Do tego, że trening czyni mistrza, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Tak samo jest w przypadku pisania. Masz lekkie pióro? To nie marnuj tego, tylko ćwicz! Jak? Pisz, pisz i jeszcze raz pisz! Jak najwięcej! W internecie można znaleźć mnóstwo ćwiczeń dla piszących. Ja na przykład znalazłam stronę spisekpisarzy.pl. Jest tam poradnik pisania i cały szereg fajnych ćwiczeń nie tylko na pisanie, ale też na kreatywność! Polecam wszystkim chcącym i lubiącym pisać! Ćwiczenia polegają na przeczytaniu krótkiej notki i napisaniu na jej podstawie krótkiego opowiadania. Zapraszam nie tylko do czytania i własnych prób, ale również miło mi będzie jak ktoś oceni moją pisaninę.

Oto ćwiczenie 1:

Trwa bitwa, ludzie umierają, krwawią, cierpią. Każdej sekundy ktoś zwycięża, a ktoś inny traci życie. Twój bohater jest w samym środku, otoczony przez wrogów. Dlaczego tam się znalazł? O co walczy i z kim? Czy ktoś mu pomaga, czy jest zupełnie samotny? To sprawa osobista czy interes? Zabija dla ideałów czy z konieczności? Co czuje, co widzi i słyszy? No i wreszcie – ma szanse wyjść z tego cało, czy zginie?

A oto moje wykonanie:


Cisza tej nocy brzmiała wyjątkowo złowrogo. Coś wisiało w powietrzu. Olek, który tym razem pełnił nocną straż, spojrzał w niebo. Świecący jak wielka ognista kula księżyc został bezlitośnie zakryty przez chmurę. Zapanowała całkowita ciemność. Ciszę przerwał szum krzaków. Coś nimi poruszyło. Zwierzę? Nie… zwierzę wydawałoby jakieś odgłosy. Coś ewidentnie się skradało. Coś, lub ktoś. Olek obrócił się słysząc trzask za swoimi plecami. Co się do cholery dzieje? Nagle ciemność przeszyła wstęga ognia. Coś świsnęło Olkowi koło ucha. Ledwo unikając kolejnych pocisków popędził, by zbudzić kolegów i ruszyli do walki. Niewiele było widać, ale robili co mogli. Wszystko naokoło płonęło. Słychać było strzały, szczęk mieczy i krzyki ludzi padających jak muchy. Bitwa rozgorzała na dobre. Olek dobył broń i zabił dwóch żołnierzy wroga, którzy usiłowali zaatakować go od tyłu. Nagle usłyszał krzyk, który brzmiał bardzo znajomo. Jego najlepszy przyjaciel Tom został ranny.
- Tom! - Wrzasnął Olek, rzucając się do niego, ale został odepchnięty i poczuł kilka solidnych kopnięć zadanych twardym obuwiem. Nagle napastnik padł jak rażony piorunem. Załatwił go Tom, który podniósł się mimo ran, ale nie utrzymał się długo na nogach. Olek chciał rzucić się do niego, ale drogę zagrodziło mu dwóch kolejnych wrogów. Usłyszał też kroki za sobą. Był otoczony. Rozejrzał się. Gdzie są inni? Dlaczego nikt mu nie pomaga? Nikt nie widzi, że jest otoczony i że Tom oberwał? Przecież sam nie pokona tylu ludzi! Był mokry i przerażony. Nie miał już siły, ale wiedział, że musi. Pomyślał o przyjacielu i wściekły rzucił się do walki. Powalił dwóch, potem trzeciego. Kiedy walczył z kolejnymi, został uderzony od tyłu. Upadł na ziemię i zobaczył końcówkę miecza, który wrogi napastnik przyłożył mu do szyi. Coś spłynęło strużką po jego czole. Krew? Wiedział, że zaraz zginie. Nagle oślepił go jakiś błysk. Zamknął oczy i nagle… otworzył je podrywając się przerażony… Rozejrzał się naokoło. Noc była cicha i spokojna, a światło księżyca tworzyło prostą linię na ścianie. Poczuł strużkę potu na czole. Co za koszmarny sen. Tak się kończy oglądanie głupich filmów z kumplami do późnej nocy. Niech cię szlag Tom, pomyślał, bo to właśnie on uparł się na ten wojenny horror. Olek poprzysiągł sobie, że ostatni raz zgodził się na wybór kolegów…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Trening czyni mistrza - ćwiczenie 2

Cześć! Brak internetu przez pewien czas spowodował przerwę w pisaniu, ale brat pomógł mi odkryć "Amerykę" czyli możliwość połączenia się na laptopie z internetem mobilnym z telefonu. :D No dobra, pora na drugie ćwiczenie. Notka do ćwiczenia 2: Winda, którą jedzie Twój bohater, psuje się w pół drogi na czwarte piętro galerii handlowej. Nie działają przyciski, nie da się otworzyć drzwi. Po chwili gaśnie światło. Nie słychać niczego poza ludźmi zamkniętymi w kabinie. Jak reagują? Jak reaguje Twój bohater? Oto co wytworzyła moja wyobraźnia: W ostatniej chwili dobiegł do zamykającej się już windy. Ledwo się tam wcisnął, bo w tym samym czasie na piętro czwarte postanowił pojechać cały tłum, w tym mężczyzna w garniturze i z teczką w ręku, kobieta w ciąży, tata z małą dziewczynką, zakochana para i starsza babcia z laską. Drzwi windy się zamknęły i na chwilę ucichł gwar galerii. Winda ruszyła, ale tuż po minięciu drugiego piętra rozległ się głuchy huk i wszyscy poczuli

Przyjaciel i wróg

Hejka! Pora na kolejny utwór! Mamy dziś takie smutne czasy, kiedy bliska osoba, po której się nigdy byśmy tego nie spodziewali, może nas skrzywdzić... „Znajomy i wróg” Poznajesz człowieka, Coraz bliższy ci staje się Miłe słowo powie, Nawet odwiedzi cię, Lecz  najpierw Przynosi ci bukiet róż, A potem przykra niespodzianka. Nagle wbija ci w plecy nóż. Jak wielką krzywdę jedna osoba potrafi Zrobić drugiej? Nikt nie zna odpowiedzi. Życie bywa srogie. Nawet najbliższy znajomy nagle może Stać się wrogiem. Tak to już jest niestety dziś. Zło się coraz bardziej szerzy. Tak trudno teraz nawet znajomemu Zaufać, uwierzyć. Nagle dobry znajomy Posądzi o coś cię Choć nie zrobiłeś tego.  Inny znów cię skreśli Odrzuci Nie dowiesz się dlaczego. Taka przykra niespodzianka Potrafi zasmucić. Niby spore grono mniej lub bardziej bliskich Znajomych masz. Niby cię lubią, są mili. Nie ignorują słów twych, Lecz przyjść może taki czas,

Oto mistrzowie, oto ONI!

Hejka, tu KamiX, czyli zakręcona kibicka. Tak! Kobieta też kibic, co ciężko zrozumieć większości facetów. Ciekawe jak to jest w innych krajach, ale polscy faceci to jakaś masakra. Kobieta nie ma prawa lubić, oglądać i komentować meczu. Tworzą jakieś bzdurne regulaminy Mundialu, w których piszą, że wyjścia do przyjaciółek i mamusi bez limitu. No wyganiają nas z domu. A co jeśli nie mam przyjaciółek, a tatuś też ogląda mecze? Jak ja bym chciała mecz pooglądać z facetem, ale faceci mnie nie chcą mimo że pod tym względem mieliby ze mną raj. Ech... W miniony weekend odbywał się Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Pierwszy dzień festiwalu zbiegł się z meczem towarzystkim Polski z Chile. Z tego powodu, w Opolu urządzono koncert piosenek piłkarskich i wybór polskiej piosenki na Mundial. Jednak to co tam usłyszałam nie tylko dla mnie było kiepskie. Większość ludzi to krytykowała. Piosenka piłkarska powinna być skoczna, rozruszać kibiców, by skakali i śpiewali, a w samym konkursie